Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi.
-papież Grzegorz VI

m e n u

g ł ó w n a
n e w s y
r e c e n z j e
w y w i a d y
k o n c e r t y
m p 3
t a p e t y
w   i m i ę   p a n a
s i o s t r z y c z k i
b o d m o d
l i n k i
b a n e r y
k s i ę g a
k o n t a k t

g o d n e   u w a g i













Top 100 Metal.pl Sites

Enter Best Metal Sites Toplist

Diabolous.com News

Bądź na bieżąco z nami!

Dodaj swój adres email:

   


w y w i a d y   :   y a t t e r i n g

1. Witam na "łamach" diabolous.com. Ostatnimi czasy miewacie się chyba nienajlepiej? Nie odnosicie wrażenia, że wszystko się sprzysięgło przeciw Wam w ciągu minionego półtora roku?
     Witam! Na początku chciałbym pozdrowić wszystkich czytelników diabolous.com, Ciebie w sumie tez he. Czy miewamy się nienajlepiej? Wbrew pozorom nie! Fakt, mieliśmy "trochę" problemów z naszym byłym wydawca Season of Mist, poza tym ogólna olewka ze strony prasy. Jednak aspiracja członków Yattering nie jest pojawianie się na okładkach gazet, a tworzenie coraz lepszej muzyki.

2. Wywiady z Wami zniknęły z prasy oficjalnej. O Yattering ludzie mogą przeczytać tylko opinie osób z muzycznego biznesu, które są raczej "chłodne". Podejmujecie jakieś działania mające na celu zmianę zaistniałej sytuacji?
     Jak powiedziałem w poprzednim pytaniu, jeśli nie chcą nas to nie, my się nie będziemy o to prosić, ponieważ mamy głęboko w dupie tych którzy się na nas wypięli! Mam tu na myśli polski rynek, prasę, tych ludzi którzy chcą podzielić scenę według własnych, chorych animozji. Na zachodzie nie sądzę by cos miało takiego miejsce.
     W Polsce najwidoczniej najważniejsze są układy. To jak brazylijski serial:np.: jakiś zespół wydaje płytę dla MYSTIC, to w METAL HAMMERZE już nie ma miejsca dla tej kapeli haha. Przecież to absurd, to robienie z ludzi kompletnych kretynów. Układy, to właśnie polski tzw. Underground. To samo tyczy się naszego ulubionego szmatławca z Olsztyna. Tym razem przykład Yattering. Bossa magazynu serdecznie poprosiliśmy o to by nie wymieniał już nigdy więcej naszej nazwy na łamach. W ogóle! I co? Boss wymyślił sobie słynny rebus Y..G (swoją drogą jest to całkiem zabawne, ale ja nie o tym).
     Po pierwsze nazwa została zarejestrowana, ponieważ zostaliśmy potraktowani jako produkt "BARDZO TANI", a byliśmy w trakcie promowania tego albumu. Nie jesteśmy produktem "gorszym". Po drugie. Dobra, jeśli chciano nas już tak o nas gadać, to mógłby zamieszczać czasem jakieś "newsy" - nagrywanie płyty, koncerty etc. My cały czas mieliśmy i mamy się dobrze. Boss chciał za wszelka cenę uśmiercić Yattering w oczach fanów. Fajnie się robi ze swoich klientów kretynów, co nie?. Mogę zrozumieć to ze Boss wściekł się na nas niemiłosiernie, napisał jakiś tam artykuł o Yattering itd. Ja rozumiem, że można się raz wzburzyć, ale ile razy można? Chyba każdy może to zauważyć, ze Boss robi nam ewidentnie pod górę. No ale nie ma to jak być obiektywnym.

3. Niedawno czytałem w internecie tekst napisany przez Waszego fana. Podjął się w nim krytyki wywiadu zamieszczonego w Thrash'em All nr. 4/2002. Co o tym sądzisz?
     Mam nadzieje, że to nie jedyna osoba, która widzi, ze gazeta robi zwykłych czytelników zwykłych durniów. Fan, hmm… powiedziałeś fan. Wiesz co? Myślę, ze prawdziwi fani Yattering mają to w dupie. A ci, którzy byli naszymi fanami, a odwrócili się od nas przez nasze tzw. cwaniactwo mamy głęboko w dupie!!!

4. Jakie są reakcje publiki na to co dzieje się wokół Yattering? To chyba smutne, że część fanów (po przeczytaniu i usłyszeniu w paru miejscach pewnych opinii) mogła się od Was odwrócić?
     Jak już powiedziałem, dla prawdziwych fanów METALU liczy się MUZYKA, a nie plotki z brukowców!!!

5. Przyznam szczerze, że po zaznajomieniu się z treścią wypowiedzi szefa Season Of Mist byłem "lekko zaskoczony", choć przecież każdy ma prawo do "wolności słowa". Teraz Ty jako muzyk masz szansę przedstawić własne zdanie na temat szefa tej stajni i współpracy z firmą Season Of Mist.
     Ha, ha... ja to byłem dopiero zaskoczony! Dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy takich jak spotkanie z Clivem Barkerem, he he. To nieprawda, mała pomyłka. Chcieliśmy skontaktować się z Melem Gibsonem by wcielił się w role Svierszcza (podobny jest trochę do niego) w filmie o Yattering. Koncerty z Morbid Angel? Oczywiście, ponieważ nasz wydawca organizował jeden, dwa koncerty na terenie Francji. No i najlepsze: rzekoma kradzież w jednym z klubów we Francji. Podobno wzięliśmy za koncert pieniądze, a po koncercie zażądaliśmy jeszcze więcej. Dobre sobie. Raz, że raczej nie zachowujemy się jak dresiarze, dwa każdy koncert jest z góry zakontraktowany. Przecież to oczywiste! Nie jesteśmy piwnymi dorobkiewiczami grającymi w alejkach. Jeśli zapraszają nas na koncert, promotor musi wywiązać się z umowy. Tak czy nie? Proste jak drut. Swoją drogą trzeba być niezłym głupolem żeby w to uwierzyć. Cóż, Boss kiedyś powiedział, że gazeta z Gniezna to zwykły plotkarski brukowiec, poszukujący tanich sensacji. Może szef zmienił formę swojej gazetki, może w to uwierzył. Jego o to pytać.
     Teraz, gdy mam okazje powiem pierwszy i ostatni raz na temat współpracy z Season of Mist. Przede wszystkim słaba promocja pomimo wielkich obietnic, brak koncertów (nie zorganizował żadnego koncertu oprócz trasy z Mortician na którą i tak nie pojechaliśmy, ale o tym i o tamtym później). Brak wypłaty tantiem. Dostaliśmy je tylko raz, przeznaczyliśmy je na pierwszą europejska trasę. No i tutej mała historyjka. Pytamy się tego dziada, szefa Season czy już wysłał nam zaległy szmal do Polski. On na to, że tak , miesiąc temu. Czekamy, czekamy i taki wał! Zbliża się trasa, postanowiliśmy zrobić niezapowiedzianą wizytę w tym jego baraku zwanym biurem Season of Mist w Marsylii. I co? Wręczono nam pieniądze w gotówce. Już nie pytaliśmy się, co i jak, bo głupio.
     Poza tym wszystkie albumy zostały zjebane, mam tu na myśli artystyczną koncepcję. Brak pozdrowień, nieprawidłowa kolejność utworów, brak reklam firm nas wspierających (jak mieliśmy się im wytłumaczyć?), no i te gówniane plamki krwi na CD. Co za syf! Brak należytej promocji, brak wywiadów, łącznie 10!
     Szantaż: trasa za nowy album. Tak było w przypadku "jedynej" trasy z Mortician. Złamas z wytworni mówi, że chce materiał przed trasa, niestety my mieliśmy nagranych parę ścieżek. Ten dziad na to, ze jego to nie obchodzi, przyślijcie to co macie ja zrobię miksy, mastering we Francji. Pewnie, już wysyłamy! Kurde, co za absurd, ciekawe czy jakakolwiek kapela poszłaby na taki układ. Dwa lata pracy, żeby jakiś dureń wszystko spierdolił?!?! Sama sesja miała się odbyć w styczniu 2001, jednak z niewypłacalności firmy zostaliśmy zmuszeni nagrywać w różnych, dziwnych odstępach czasu. Kasa została wypłacana za pośrednictwem Mystic. Z taką częstotliwością, że w końcu zostaliśmy wyjebani na zbity pysk ze studia, ponieważ realizator chyba musi z czegoś żyć!!! Nie mamy pretensji do Mystic rzecz jasna, tylko do naszego kochanego wydawcy. Wypieprzeni ze studia... co za wstyd dla kapeli, i dla bardzo profesjonalnej wytwórni.

6. Pozostając przy Season Of Mist, jesteście związani z tą wytwórnią kontraktem czy nie?
     Nie, całe szczęście już nie. Nowym wydawca jest CANDLELIGHT z Anglii. Wiedzieli o całej sprawie, dogadali się z dziadem z Francji. Szczegóły jednak pozostawimy dla siebie. Sam fakt podpisania papierów z nami, chęć promocji świadczy o tym, ze nie taki diabeł straszny.

7. Według Ciebie, dlaczego wszystko się rozsypało po wydaniu naprawdę świetnego "Murder's Concept"? Kasa, układy, promocja, może inne rzeczy?
     Ty się chyba rozsypałeś. Nic się nie rozsypało, jedynie olewka w polskiej prasie. Ale już mówiłem, co o tym sądzę. Cały czas gramy próby, robimy numery. Graliśmy sporo koncertów na terenie Europy min. z Agressor, Avulsed, Strapping Young Lad. Wiele kapel zapewne by już się dawno poddało po takim gównie jakie my przeszliśmy. Cóż, jesteśmy upartymi skurwielami!

8. Premiera "Genocide" miała mieć miejsce w styczniu 2002 roku. Tak informowały reklamówki Mystic Prod. Jaka sytuacja panuje obecnie na linii Mystic - Yattering? Trochę czasu upłynęło już od raportu ze studia zamieszczonego w Mystic Art. Kiedy w końcu będzie można usłyszeć "Genocide"?
     Na linii Mystic - Yattering wszystko w porządku, jednak na dzień dzisiejszy nie wiem kto ostatecznie wyda "Genocide" w Polsce. Premiera planowana jest na marzec 2025, ponoć... hehe.

9. Chodzą słuchy, że nagraliście dwie "trzecie" płyty, jedną tą właściwą i drugą z muzyką niemetalową. Pan Berberian twierdzi, że otrzymał tą drugą. To prawda? Jakie jest Wasze stanowisko w tek kwestii?
     Prawda jest taka, że Barbarian dostał tą właściwą. Niestety nie wszystko wyszło po naszej myśli tzn. bez problemu uwolnić się z kontraktu. Ale całe szczęście ludzie z Candlelight stanęli na wysokości zadania i załatwili to wszystko jak należy!!!

10. Sesja w Red Studio do tanich na pewno nie należała. Kto wyłożył na nią pieniądze?
     Za pierwsza Francuz, za drugą my sami.

11. Kto finansował (finansuje) Wasze koncerty. Głównie mam na myśli występy poza granicami naszego kraju. Granie tras to przyjemność, ale także praca - otrzymywaliście za to jakieś wynagrodzenie?
     Przede wszystkim fani. Gdyby nie oni nigdy byśmy nie zagrali poza granicami naszego kraju. To fakt!!! Nawet ukochana wytwórnia, która uważała nas za jedną ze swoich "priorytetowych" kapel nie zorganizowała nic!!! Sporo kasy musieliśmy w to włożyć, ale opłacało się! Pieniądze z koncertów, owszem, zdarzało się. Tak, ale najczęściej musieliśmy je dokładać, bo do jasnej cholery te kilometry nigdy nie wychodzą tak jak sobie obliczymy! Ale czasem udało mi się spłacić długi w monopolu na dzielni, czasem postawić tyle browarów fumflom ze już z nudów na koniec nimi się oblewać bądź rzucać nimi w ludzi.

12. Nie myślicie czasem, że część winy za zaistniałą sytuację ponosicie Wy sami? Chodzi o Wasze wnioski z perspektywy czasu, który upłynął. Podejrzewam, że teraz inaczej potoczylibyście karierą Yattering, gdybyście mogli wystartować od samego początku?
     Pewne rzeczy mogliśmy załatwić zupełnie inaczej. Kmiołka Mariusza powinniśmy olać z góry i nie komentować niczego, ale niestety postąpiliśmy inaczej. Z żabojadem była zadyma w słusznej sprawie. Jeśli chęć tworzenia lepszej muzyki, absolutnego poświecenia zespołowi uważasz za winę, to tak, jesteśmy winni.

13. Podstawowe pytanie, jakie zadaje sobie fan muzyki metalowej: data premiery "Genocide", czas trwania płyty, ilość i tytuły utworów?
     Premiera Genocide marzec 2025, 12 utworów w tym intro i ukryte ZŁO!! Podarujmy sobie tytuły utworów, po prostu : PRZEMOC, GOŁE BABY I TAJNE CIOSY Z KARATA!!!

14. Kto był Waszym realizatorem podczas sesji w wspomnianym red Studio? Jak długo trwało nagrywanie i w jakich warunkach (atmosfera) to wszystko przebiegało?
     Realizatorem był Piotr Łukaszewski, totalny profesjonalista. Atmosfera napięta, chyba możecie się domyślić, dlaczego. Ale poszło, nagrało się.

15. Jakie są różnice i podobieństwa między "Murder's Concept" a "Genocide"?
     Murder's to dobra płyta, z tym że spieprzona jest produkcja dzięki jednemu zajebistemu realizatorowi. Szkoda, bo to dobre numery. "Genocide" w przeciwieństwie do "Murder's Concept" jest o wiele łatwiejsza w odbiorze, choć cały czas jest taka totalna zadyma, że poczujesz co ma w bani umysłowo chory ze Sreberka.

16. Okładka "Genocide" jest doprawdy apetyczna( he,he...). Jest autorstwa tej samej osoby, która stworzyła cover na poprzedniej płycie?
     Tak.

17. Spod czyjego pióra wyszły teksty na "Genocide" i o czym tym razem one traktują?
     Teksty napisał Svierszcz, nasz kumpel Brezniew ( tak jak w przypadku Murder's) oraz Jahbba. O czym są teksty? Na pewno nie o miłości.

18. Jak przebiegała praca nad komponowaniem "Genocide"? Każdy z Was ma taki sam wkład w twórczość zespołu?
     Największy wkład w muzykę ma Zombek, nasz pałker. Ułożył sporo bębnów, pod które podłożyliśmy gity. Dziwny to sposób, ale sprawdził się w 100%!

19. Na moment odejdziemy od spraw związanych z "Genocide". Yattering zagrał już sporo koncertów. Muzyków jakich zespołów wspominacie najmilej?
     Właściwie to wszyscy byli na swój sposób zajebiści. Najmilej wspominam trasę z Hate w 2000 roku oraz pierwsza europejską "Undertakers". Sławny wypad na Czechy z Devilyn to już kompletna masakra.

20. W jakich krajach Yattering był(jest) przyjmowany najlepiej?
     Na ironię we Francji. Tak, oni rządzą!!! Francuzi są tak szaleni jak fani z Czarnej Białostockiej i okolic lub pojebany Rzeszów. Francja zdecydowanie przoduje!!!

21. No i wracamy do mniej przyjemnych tematów. Orientujecie się ile kopii "Murder's Concept" zostało sprzedanych?
     Pewnie!:) Znowu śmieszna historyjka. Pytamy się dziada z Francji ile sprzedał kopii Murder's, on na to ze 5 tys. Pytamy się Dziuby ile sprzedał kopii w Polsce, on na to ze 3 tys. Czyli wychodzi na to ze Francuz sprzedał 2 tyś. chyba tak wychodzi. Teraz rozumiesz ze nie mogliśmy być dłużej w tak obrotnej firmie. My chcemy być bardziej znani, wiesz promocja, sława itd.

22. Jak oceniacie okres współpracy z Metal Mind?
     W sumie nieźle, ale gdy współpracowaliśmy z Kmiołkiem. Wywiady, koncerty: Łęg, Metalmania. Po rozstaniu syf, wiesz, te układy. Wznowienie "Human's Pain", zero reklam, wywiadu, po co? Teraz DVD, o którym nic nie wiedzieliśmy. Ciekaw jestem czy dostaniemy chociaż po jednej płytce.

23. Słuchając "Murder's Concept" odnosiłem wrażenie osobliwej muzycznej schizofrenii (w dobrym tego słowa znaczeniu he, he...). Wasza muza jest bardzo "gęsta", nie ma w niej chwili oddechu... Zdarzyło się Wam usłyszeć, że muzyka, którą tworzycie jest trudna w odbiorze?
     Tak. To nasz styl i niech tak pozostanie. Yattering albo się kocha albo nienawidzi. Ja się zakochałem od pierwszego koncertu Yattering i cholernie się cieszę ze maszeruję razem z nimi na podbój świata!!!!

24. Nie jesteś z Yattering od samego początku. Jak doszło do tego, że dołączyłeś do zespołu?
     W sumie to dluga historia. Skontaktowałem się ze Svierszczem po tym jak zobaczyłem ogłoszenie w sklepie, że potrzebują gitarzysty. Byłem na tyle bezczelny i upierdliwy ze dali mi szanse. Na gitarze właściwie to nie potrafiłem grać, ale wtedy byłem jeszcze ambitny. Jakoś ledwo nauczyłem się tych kawałków, już czułem się jak mistrz i pewnego dnia przyszedłem na próbę i usłyszałem jak robili Exterminate. Cholera, powiedziałem ze tego to już nie zagram choćby nie wiem co, pasuj. No, ale jakoś w końcu się udało. Poza tym zostałem przyjęty do zespołu, nie z tego jaki byłem na gitarze, a z tego, że potrafiłem nieźle machać z bani he he. Co za absurd. Z zespołu wylatuje średnio cztery razy do roku, ale mnie nie tak łatwo się pozbyć. Co ja tu w ogóle gadam, oni mnie "odkryli" i mają szczęście.

25. Odbiegając od tematów muzycznych - zdecydujesz się powiedzieć o najlepszej rzeczy jaka przytrafiła się Tobie w Twoim dotychczasowym życiu?
     Wszystko kręci się wokół muzyki. Najlepsza rzeczą, jaka mi się przytrafiła to Yattering. Poza tym rodzice, którzy mnie cały czas wspierają i przyjaciele, choć to nie rzeczy.

     Dobrnęliśmy do końca wywiadu. Do Ciebie należy ostatnie słowo...
     Dzięki za bardzo fajny wywiadzik. Jeśli chcesz coś wyciąć, pozmieniać, nie zamieszczaj go wcale. Wszystko co powiedziałem to fakty. Normą jest, że kapele zawsze były i są dymane przez wytwórnie. Niestety, muzycy to dziwna rasa, bo zawsze będą się na to godzić choćby nie wiadomo co. Wszystko to z miłości do swojej pasji! Yattering nie jest zespołem, który działa na zasadzie robienia wokół siebie tanich skandali, robią to ci, którzy nie maja wiele do powiedzenia. Nie musimy tego robić, ponieważ gramy coraz lepiej i to jest nasza karta przetargowa. Pewien trudny okres Yattering się już skończył, dlatego nie mówmy już o tym więcej. Liczy się tylko muzyka!!!
Jeśli ktoś ma jakieś pytania do mnie może się ze mną skontaktować po mailem na: [email protected] lub [email protected] Jeszcze raz dzięki za wywiad!

Copyright © diabolous.com 2002 - 2006