Po heroicznych bojach z wirusami, złośliwością przedmiotów martwych, leniwymi zespołami, a także koszmarnym pragnieniem rzucenia tego wszystkiego w diabły udało nam się wreszcie wrócić z nowym numerem 7 Gates Mega-Sin. Owszem, mamy prawie miesiąc spóźnienia, ale lepiej późno niż wcale. Magazyn jest wypasiony jak nigdy, treść aż wycieka przez kartki, wygląd jeszcze bardziej mroczny, wciąż nie ma CD ani jego substytutów, a cena nadal taka sama - poczciwe 9.90 zł. Na naszych 88 stronach znajdziecie między innymi rozmowy z Abhorrence, Abscess / Autopsy, Agatus, Arkhon Infaustus, Amon Amarth, Armagedda, Aurora Borealis, Axis of Advance, Bathory, Besatt, Blasphemy (Satan Inside), Bloodbath, Blood Red Throne, Carpathian Forest, Crionics, Culto Culus, Dead Infection, Deranged, Disharmonic Orchestra, Exmortem, Forlorn, Gorelord, Grave, Hate Eternal, Headless, Hell-Born, Insomnia, Katafalk, Koldborn, Malevolent Creation, Marduk, Mess Age, Monumentum, Necrophagia, Old Man's Child, Pandemia, Psychotropic Transcendental, Rotting Christ, Septic Flesh, Sinister, The Beast, The Chasm, The Kovenant oraz Veles. Oprócz tych zwyczajowych wywiadów kilka mniej typowych, jak choćby z Karolem z Dereniowa Tattoo albo z Angelą z Arch Enemy, Cadaverią, eLL z Sui Generis Umbra, Emmą z Runemagick, Judy z Avrigus, Martą z Enter Chaos oraz Morrigan z Bombers, a wcześniej z Aeternus, które opowiedziały nam, jak to jest być kobietą w metalu. Nie zabraknie wywołującej liczne kontrowersje publicystyki, od której jedni zaczynają lekturę a inni wprost nie mogą jej zdzierżyć. Tym razem poczytacie, co o naszym hałasie sądzą gwiazdy estrady, a także jak to jest być artystą na polskiej scenie. Nie zabrakło oczywiście stałej rubryki Into the PanDEMOnium, w której jest tak wiele treści, że się prawie czytać nie da, taka czcionka mała, oraz kilku stron recenzji, których naliczyliśmy chyba 116! Coś nam się zdaje, że wiele z wymienionych materiałów znów będziemy mieli jako pierwsi w kraju, a zatem chyba już wiecie, co robić. Kupujcie nas, a żaden ksiądz nie da wam rozgrzeszenia!
7 Gates Mega-SIN
http://www.7gates.eu.org
Cóż, kto jeszcze nie miał okazji przekonać się, że 7Gates Mega-Sin to zdecydowany lider na krajowym rynku prasy rozgrzebującej brudy death i black metalu, ten nie wie co traci. Na szczęście, z tego co słyszałem, takich nieszczęśliwców jest coraz mniej i tu duży plus dla odpowiedzialnych za powstanie i przetrwanie omawianego periodyku. Pomysł i jego realizacja to raz. Trafnie sprzedać ów pomysł to dwa. Bez tak prężnego marketingu, 7Gates Mega-Sin pewno by dawno zakończył swój żywot, bądź zyskał miano "the only true death and black polish underground 'zine" rozprowadzanego w ilości 66 sztuk za friko, bądź za browara wśród najbardziej true z true znajomych.
Kolejna rzecz, choć w sumie najważniejsza bo właśnie z jej powodu sięgam po ten najczarniejszy magazyn na naszej scenie to oczywiście jego zawartość. Coś ten magazyn ma do siebie takiego, że nawet tych parę stron z reklamami się miło czyta. Może to brzmi jak przyzwoite majaki, ale takie jest moje zdanie na ten temat. Sposób przeprowadzenia większości wywiadów jest nie do przebicia, luźne gadki poruszające poważne, ciekawe tematy, często odkurzając dawno zapomniane fakty z życia muzyków i kapeli. Dość ciekawy felieton o babkach na metalowej scenie - osobiście zatęskniłem troszkę za "matką chrzestną" Jo Bench ale... nie można mieć wszystkiego a tym bardziej wszystkich... Ubawiłem się po pachy czytając felieton Czarnej Zuzy o gwiazdorach polskiego metalu i nie tyle może z zamieszczonych tam faktów i opisanych ciekawych zachowań i trendów panujących na scenie bo w sumie to temat stary jak diabli. Ubawiłem się z tego, że ktoś odważył się wyrazić swą dość negatywną (tak ja to odczułem) opinię odnośnie paru zespołów okrzyczanych już prawie mianem nietykalnych... "Jesteśmy ekstremalni w huj"... a tu jeb i "baba mnie leje"... o bosz...
W rozgrzebywaniu trupów to już 7Gates nie ma równych... Opowieści o kultowych kapelach, o których wielu najmłodszych pewnie nawet nie słyszało... Super, dwuczłonowy wywiad z Killjoyem - Necrophagia, parę ciekawych zdań wymienionych z legendarnym Chrisem Reifertem - Autopsy/Abscess, zapowiedź wielkiego powrotu Dead Infection, Blasphemy, rozpiska Carbonized czy Revenant i paru innych kapel z całego globu... rozkład bootlegów - w tym numerze Carcass... Recek to jest ogólnie tyle, że starczy czytania do następnego numeru... no i do tego cała masa wywiadów. Czytania jest po prostu ile dusza zapragnie i co najważniejsze nie jest to magazyn o samej "śmietance" czy najlepiej się sprzedającej elicie - jest tu miejsce chyba dla każdej kapeli, która coś sobą reprezentuje i mieści się w szeroko rozstawionych granicach death i black.
Można by tak smarować te wazelinę i smarować, jest jednak jedna rzecz, obok której nie mogę przejść obojętnie. Odwieczny problem literówek jest zjawiskiem powtarzającym się non-stop we wszystkich czasopismach jakie przewalają mi się przez ręce, czy to przypadkowy "CKM", "Hustler", "Neewsweek" czy subskrybowane "Pani Domu", "NIE" czy "Wędkarski Świat"... ale pies to tak naprawdę wszystko trącał - lata mi to... Jednak błąd w adresie strony www, jest karygodny jak żaden inny i tak naprawdę chyba dobrze Panowie wiecie o czym mówię... Lepiej adresu nie podawać aniżeli podać go z błędem. A jeszcze błąd w emailu woła o pomstę do Pana... Ale to jest oczywiście tylko moja osobista opinia... w sumie, to może literówka się od literówki nie różni tak naprawdę... ;)
Pozdrawiam Redakcję oraz Zaangażowanych w te całe przedsięwzięcie - Keep On Fucking Jesus!
- Lord Darnok.
|